Recenzja: Anthony Gonzalez z M83 odnajduje szczęśliwe miejsce swojej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości na „śmieci”

6Ocena Aulamagna:6 z 10
Data wydania:08 kwietnia 2016
Etykieta:Niemy

Najbliżej możemy usłyszeć licealny zespół Anthony'ego Gonzaleza, My Violent Wish — chyba że zdecyduje się wydać swój stare demo — to *, skowyt, który powstrzymuje jąkanie w latach 2005 Zanim świt nas uzdrowi . W przeciwieństwie do większości M83 „Z pre- soboty=młodzież post-rockowe wykopaliska, przypomina wybuchy kręcenia włosów Sonic Youth i Blonde Redhead, które francuski autor cytuje jako główną inspirację dla swojego 17-letniego ja. Może to być również najbliższe doświadczenie wiecznie torturowanego artysty w jego najszczęśliwszym i najmniej znużonym życiu. (Z wyjątkiem tego, kiedy poszedł do Drzewo Jozuego , bo nie możesz tam iść i nie spędź niesamowity czas i/lub osobiste objawienie.) Opisując swój czas w My Violent Wish jako super zabawę, powiedział Gonzalez w wywiad 2014 , od czasu wznowienia najwcześniejszych albumów M83, To był niesamowity okres w naszym życiu, kiedy byliśmy nastolatkami, wolnymi i podekscytowanymi wszystkim.

Szybko do przodu do tego roku, kiedy Gonzalez wyszedł Zrób to, spróbuj, dziki pierwszy singiel z jego siódmego studyjnego LP, Graty , wprawiając w zakłopotanie tych, którzy spodziewali się, że kolejny album M83 będzie kolejnym napędzanym nostalgią statkiem rakietowym dzięki kinematografii dźwiękowej. To zdecydowanie super zabawa, auto-tunedowa wycieczka po wysokich akordach pianina, chociaż Gonzalez powiedział, że twórcza wolność tego albumu pochodzi z okresu poważnego rozczarowania: życiem w Los Angeles, z zabiciem pojazdu Toma Cruise'a z 2013 roku Zapomnienie , z tendencją jego zespołu do imponowania albumy koncepcyjne .

W innym wywiadzie opublikowanym niedługo po wydaniu singla, mówił do jak ludzie prawdopodobnie przetrawią i wypluwają 15-ścieżkowy wysiłek: po prostu wybierają pewne piosenki, które im się podobają – jedną, dwie, jeśli masz szczęście – i wyrzucają resztę. Wszystko inne staje się śmieciem. Zdecydowanie podtweetuje tych, którzy znają M83 tylko z Pospiesz się, śnimy gra na saksofonie Midnight City z 2011 roku; tego rodzaju konfrontacyjna postawa jest z pewnością wyzwaniem i nie zawsze wygląda dobrze Graty . Na płycie jest kilka przejmujących momentów, takich jak przenikliwe falsety w Do It, Try It i Solitude, orkiestrowy kawałek w wolniejszym tempie w środku płyty, który jest po prostu wspaniały, wszystkie bolące smyczki i bębniące pianina – aż do szalonego solo na keytar.

Ta część rzeczywiście pasuje do piosenki, ale gdzie indziej Graty takie hołdy są tak dziwaczne, że brzmią niemal ironicznie, jakby Gonzalez nie traktował swojej muzyki tak poważnie. Moon Castle jest po prostu absurdalny, jest pastiszem tego, co brzmi jak odrzucone partie instrumentalne w tematycznych piosenkach Więzy rodzinne oraz Kto jest szefem , napisane przez Dopływ powietrza . To jest pomysł, on mówi ; 36-latek kocha Punky Brewster . A jednym z powodów, dla których jest to tak drażniące, jest to, że jesteśmy przyzwyczajeni do odkrywania Gonzaleza nasz nostalgiczne fantazje, jak na epokę, na której ścieżką dźwiękową są miękkie, pajęcze tekstury post-shoegaze dream pop. Gdzie indziej ten rodzaj sera spływa znacznie płynniej: On Go!, kołysząca kadencja nowej wokalistki M83, Mai Lan, osadza się jak jedwabna prześcieradło nad galopującą sekcją rytmiczną, dźwięczącymi syntezatorami i tymi saksofonami, które odtwarzały ścieżkę dźwiękową. milion reklamy na luksusowe przedmioty.

Mówią, że dobrzy artyści pożyczają, a wielcy artyści kradną, ale tutaj Gonzalez też nie —wydaje się, że jego serce nie jest już w napadzie. Atlantique Sud z pewnością brzmi ładnie, z delikatnie wypowiadanymi francuskimi tekstami i Szaleniec przez wodę -podobne do piano barów, ale wymyka się ze świadomości tak szybko, jak pnie się ruchomymi schodami na kolejne piętro domu towarowego. Krótkie instrumentalne Ludivine nie wypadałoby z tego z 2014 roku Ty i Noc , Akompaniament Gonzaleza i jego brata do francuskojęzycznego filmu erotycznego, ale sam w sobie nie wystarczy, nawet jako przerywnik. Kiedy pachnąca harmonijka zawodzi, a apatyczne rogi niedzielnej nocy 1987 podjeżdżają pod drzwi frontowe w szelkach i butonierce, jest już za późno. Zakończyliśmy już przeglądanie rocznika.

O Nas

Wiadomości Muzyczne, Recenzje Albumów, Zdjęcia Z Koncertów, Wideo